piątek, 3 października 2008

Boże


Jaki jest sens cierpienia
Kiedy nie jesteś przy mnie
Czym jest ból
Gdy Ci nie ufam
Wierze, że masz
Masz w nim jakiś cel
Chcesz abym odkrył życie na nowo
To Ty przenosisz skały
Wyznaczasz granice
Tworzysz
I obracasz w perzyne
Ja jestem tylko pokornym sługą

poniedziałek, 29 września 2008

Za kulisami


Schowani za kurtyną betonu
Miejscem smutku, radości i marzeń
Ta sama przestrzeń
Te same twarze
Żyjemy według
Tych samych ideałów
I ścian banałów
Łatwo tu zatracić siebie
Pogrzebać czas
I zagubić jutro
Kurtyna szarości
Wciąż się poszerza
Dziś jesteś wielkim człowiekiem
Jutro zasypiasz na dworcu w Skowierzach
I walczysz
Walczysz o przetrwanie
Siłą i groźbą
Przecież wiesz
Tak już trzeba
Nagle zasypiasz
Odchodzisz z padołu
Co osiągnąłeś
Na pewno nie radości i spokoju
Świat zapomina
Zapomniał o tobie
On tylko pamięta
Tą słuszną drogę

niedziela, 28 września 2008

Modlitwa


Dajesz mi radość w smutku
Przezwyciężasz strach
Niczego się nie lękam
Bo wiem
Wiem, że cięgle jesteś przy mnie
Jesteś balsamem
Na moje rany
I lekiem w ciężkiej chorobie
Dajesz mi siły
Do dalszej walki
Tylko przy Tobie czuje ukojenie
Pozwalasz przezwyciężyć słabości
I zacząć od nowa
Dziękuje Ci za każdy dzień życia
Każdą chwile radości
I chwile smutku
Dziękuje, że jesteś
I mnie nie opuścisz

sobota, 27 września 2008

Życie


Zrozumieć Cię
To znaczy spaść na sam dół
Wystartować z przegranej pozycji
Dostrzec to
Co innym nie dane
Ciągle walczyć
Walczyć o nowy dzień

Zrozumieć Cię
To sięgnąć szczytów
Zwyciężyć z przeciwnościami
Upajać się każdą chwilą
I nie martwić się o jutro

wtorek, 23 września 2008

Nowy dzień


Odczucie strachu
Niepewność jutra
I czas
Czas co gna
Wyznaczając granice
Dzieląc ludzi
Sprawiając, że stają się innymi
Daje odczuć, że jeszcze żyjesz

Nowy dzień
Czy będzie lepszy od poprzedniego?
I zakończy się razem z zachodem słońca
Każda godzina rodzi pytania
Przywołuje wspomnienia
Pojawiają się ci
O których już dawno zapomniałeś

Monotonia zostaje przerwana
Tylko na krótko
A jednak wystarczająco
By móc odnaleźć siebie

Zmierzch
Przykrywa, jak kurz pokrywa półki
Za każdym razem daje odczuć o sobie

Nowy świt
Czy będzie lepszy od poprzedniego?
I okaże choć trochę więcej współczucia
Z tą myślą zasypiasz
Już tylko to pozostało
Prócz wspomnień i marzeń